Kto zabił Jezusa?: prawda i interpretacje – Paweł Lisicki
Wydawnictwo M , 2013 , 377 stron
Literatura polska
Jeżeli jesteś wyznawcą Chrystusa – przeczytaj tę książkę, by dowiedzieć się więcej. Jeżeli nie jesteś wyznawcą Chrystusa – przeczytaj tę książkę, by się dowiedzieć.
Powyższe zdania Waldemara Łysiaka umieszczone na tylnej okładce tej książki, skierowane są, jak widać, do wszystkich, bez względu na światopogląd religijny, z jednego prostego powodu. Dla mnie bardzo ważnego i chyba najważniejszego motywu sięgnięcia po tę pozycję, a zawartego w innym zdaniu jego rekomendacji – …autor precyzyjnie obala szerzony przez nich fałszywy pogląd, że pierwotnym źródłem XX-wiecznego antysemityzmu i Holocaustu jest pisana (ewangeliczna) tradycja chrześcijańska. Źródło antysemityzmu to jest to, czego poszukiwałam między innymi w Historii antysemityzmu Françoisa de Fontette’a i innych książkach z tej tematyki, ale świeckich. Trafiła mi się pozycja religijna, wydana przez wydawnictwo katolickie. I nieważne, że mój światopogląd religijny kończy się właściwie o jedno pytanie wcześniej – Czy Jezus został zabity? – czyniąc pytanie tytułowe dla mnie nieistniejącym, ale żeby zrozumieć, dlaczego niektórzy chrześcijaństwo utożsamiają z antysemityzmem, który doprowadził do Holocaustu, należy, a nawet trzeba, prześledzić działalność Jezusa, jego proces prowadzący do ukrzyżowania koniecznie w kontekście historycznym, dotrzeć do źródeł, zdjąć patynę z utartych znaczeń powszechnie używanych pojęć, spojrzeć na zjawisko z innej perspektywy, a czasami zobaczyć wydarzenia na nowo. Również z punktu widzenia Kościoła katolickiego.
Autor podjął się tego bardzo trudnego zadania, obierając sobie za tezę słowa Benedykta XVI, zawarte w książce Jezus z Nazaretu, zdejmujące winę za śmierć Jezusa z całego ludu żydowskiego i ograniczające ją do kręgu ludzi związanych ze świątynią i nadając nowe znaczenie (z samoprzekleństwa na pojednanie) zdaniu krzyczanemu przez zgromadzonych Żydów przed Piłatem sądzącym Jezusa – Krew Jego na nas i na nasze dzieci. To samo zdanie, które zostało usunięte w imię poprawności politycznej z polskojęzycznej wersji znanego filmu Pasja w reżyserii Mela Gibsona.
Po tej książce, cenzorzy nie zrobiliby już tego.
Poprawność polityczna posunięta do absurdów, zafałszowanie faktów historycznych, skrajne interpretacje teologów wypaczające faktografię kanoniczną, były głównymi motywami, by słowa Benedykta XVI stały się początkiem walki z utartymi uprzedzeniami i stereotypami w dążeniu do dialogu chrześcijan z Żydami.
Ale zanim rozpoczął wędrówkę historyczną do źródeł, podkreślił, że aby raz na zawsze usunąć złowrogi antysemityzm z dziejów, należy wyrwać go z korzeniami. To zaś oznacza, że trzeba na nowo zrozumieć Mękę Pańską. Dlatego najważniejszym dla autora było ustalenie faktów historycznych w odpowiedzi na pytanie – kto, za co i dlaczego skazał Jezusa na śmierć? – przyznając, że wszystkie inne cele, dydaktyczne, pedagogiczne, moralne, ideologiczne, mogą mieć znaczenie drugorzędne. Po czym zaprosił znanych, uznanych, ale i tych krytykowanych teologów i egzegetów do dyskusji, przyjmując rolę moderatora polemiki rozpoczynającej się od rozróżnienia dwóch podstawowych pojęć – antyjudaizm i antysemityzm, źródeł narosłych i bezmyślnie powielanych uprzedzeń, historii Izraela w kontekście rzymskiej niewoli, jego struktury społecznej i życia religijnego, by przejść do osoby Jezusa, którego działalność, nauczanie i poglądy umieścił na ich tle, kończąc rekonstrukcją Pasji. Oddając głos uczestnikom dyskusji, przytaczał ich poglądy i ich subiektywne interpretacje źródeł przekazu o tamtych czasach i Jezusie, przeciwstawiając je sobie, konfrontując, obalając lub podtrzymując, obnażając kłamstwo lub potwierdzając prawdę, samemu często włączając się pytaniami, którymi, jak wytrychami, podważał lub poddawał w wątpliwość wnioski, opinie lub poglądy konfrontowanych ze sobą egzegetów.
Trochę obawiałam się, że autor będzie tendencyjny, bo sam fakt, że książka jest rekomendowana i akceptowana przez księży profesorów Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, czyni ją z góry zgodną z naukami Kościoła katolickiego, a przez to subiektywną. Jednak to, co mnie do niej przekonało, jako osobę niezaangażowaną w problem winy śmierci, to pozostawienie mi szerokiego marginesu do wyciągania własnych wniosków, do osobistej interpretacji i formułowania własnej opinii. A wszystko to dzięki zgromadzeniu ogromnego materiału poddanego interpretacji przez różnych badaczy życia Jezusa. Również tych nieakceptowanych przez Kościół katolicki, jak dziennikarz Bryan Bruce.
To bogactwo tak bardzo różniących się poglądów, często skrajnych lub wykluczających się, pozwoliło mi może nie odpowiedzieć na pytanie tytułowe, ale na pewno na prześledzenie na nowo drogi męki Jezusa, powodów poddaniu się jej, spojrzeć na wydarzenia z perspektywy ówczesnego Żyda, człowieka współczesnemu Jezusowi, ujrzeć Żydów i Izrael w kontekście religijnym, prawnym, społecznym na tle ówczesnych realiów politycznych, a później historycznych, bo to kontekst zatem ustanawia sens. Raz odkryty pozwala swobodnie żonglować tekstami, wydobywać ich sensy i znaczenia całkowicie obce ewangelistom. I ostatecznie ujrzeć to, co mi dotychczas umykało – głębię przeraźliwej samotności proroka Jezusa i jego niezłomność w obronie wartości, którą dopiero ustanawiał. Miał przeciwko sobie wszystkich ludzi. Dlaczego? – autor brawurowo to pokazuje i na nowo uczy rozumieć jego cierpienie. Myślę, że dla wielu chrześcijan może to być odkrycie na miarę archeologii pojęć.
Dla mnie to kolejna interpretacja wydarzeń związanych z działalnością Jezusa o tyle ważna, że próbująca zmienić wizerunek chrześcijaństwa w kontekście antysemityzmu, wskazać jego źródła, przeciwstawić się wypaczeniom chrześcijańskiej ideologii judaizmu, by zrobić krok w stronę dialogu z Żydami. Bardzo dokładna w szczegółach, dbająca nawet o pozorne drobiazgi, by całość miała swój ciąg logicznego rozumowania. Co bardzo ciekawe, napisana jak dobry thriller z jego atmosferą narastającego napięcia i rozładowującej sceny finałowej. Tego ostatniego po takiej książce nie spodziewałam się.
Jest jednak jedna rzecz, przeciwko której muszę zaprotestować i na którą uczulę przyszłych czytelników – porównanie zelotów do współczesnych islamistów. Od autora, który tą książką walczy z uprzedzeniami, uogólnieniami i stereotypami, oczekiwałabym w tym zakresie konsekwencji we wszystkim. Utożsamianie Islamu z terroryzmem i ruchem Osamy bin Ladena takim powieleniem stereotypu jest. Po książce Ja, terrorysta, której autor właśnie z tym zjawiskiem walczy, trudno mi się zgodzić na podtrzymywanie takiego wypaczonego myślenia wśród polskich czytelników. To również nie służy dialogowi. A Benedyktowi XVI i jego następcy Franciszkowi chodzi nie tylko o dialog z Żydami, ale z muzułmanami również.
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Popularnonaukowe
Tagi: książki w 2013
Dodaj komentarz