Na ostrzu książki

Czytam i opisuję, co dusza dyktuje

Facebook Instagram YouTube Lubimy Czytać Pinterest

Agla: Alef – Radek Rak

31 grudnia 2022

Mam nadzieję, że nie pogniewacie się na mnie za to, że Agla bardzo różni się od innych rzeczy, które napisałem.

   Tak zwrócił się autor do swoich czytelników w podziękowaniach umieszczonych na końcu książki. Przyznam, nowa powieść autora faktycznie okazała się dla nie bardzo dużym zaskoczeniem po ostatnio czytanej powieści Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli.

    Jednak zaskoczeniem miłym, pozytywnym i czytelniczo bardzo przyjemnym.

   Weszłam w świat niby mi znany, z czymś dobrze kojarzący się, zaczepnie mrugający do mnie to słowem, to konotacją lub zjawiskiem jednoznacznie nawiązującym do znanego mi gdzieś i coś. Chociażby początkiem pierwszego zdania, które niczym świstoklik natychmiast przeniósł mnie geograficznie do konkretnego miasta – Na Brackiej padał deszcz… Dodam, że nie jestem z Krakowa, wystarczyło znać piosenkę Grzegorza Turnaua.

    A mimo tych odniesień do dobrze znanego – zupełnie nowego.

   Stworzonego od podstaw politycznych, społecznych i kulturowych jako miasto Tybil z jego władcą Carem rezydującym w potężnym Hradzie, wokół którego rozciągało się miasto z najważniejszymi budynkami wykonawców jego władzy i mniej ważnymi dystryktami zamieszkałymi przez niżej postawione grupy mieszkańców. Rządzącym społeczeństwem klasowym powstałym na bazie hierarchii dziedzin, poczynając od najwyższej – magii, gnozy i religii. Z tych różnych środowisk pochodziło troje głównych bohaterów.

   Nastolatków, których łączyła przyjaźń.

   Z dzielnicy Cheremu biednych Jomów pochodził Harun. Uosobienie praktycyzmu, rozwagi,  mądrości i trochę cwaniactwa wyniesionej z własnej kultury. Z rodziny profesorskiej wywodziła się Chiara, która mieszkała wraz z rodzicami w najparadniejszych pokojach Collegium Clexianum, albowiem jej matka, Kora von Loewenstein, kierowała katedrą Gematrii i Numerologii Stosowanej. Chiara miała własnego goblina i nigdy nie jadała posiłków w refektarzu. Pomiędzy nimi plasowała się Sofja. Córka doktora Kluka, którego pierwowzorem był rzeczywisty przyrodnik Jan Krzysztof Kluk. W powieści pogardzany przez Mistrzów Wysokiej Gnozy, do której zaliczali się rodzice Chiary. Mimo że obie rodziny, w przeciwieństwie do Haruna, mieszkały w ośrodku akademickim. I pewnie żyliby i przyjaźniliby się nadal ponad tymi podziałami, gdyby nie dwa wydarzenia – zaginięcie ojca Sofji podczas wyprawy do Liwonii mającej zbadać tamtejszą entomofaunę i zaginięcie córki nie byle kogo, bo wysoko postawionego doktora gnozy wysokiej, a potem kolejnych osób. To one totalnie zmieniły dotychczasowe życie Sofji.

   W jedną, wielką Przygodę.

   Ta rozrywkowa warstwa opowieści, przebogata w nagłe zdarzenia, mniejsze lub większe niespodzianki, niewiarygodne kierunki rozwoju wątków, a czasami w bardzo niebezpieczne sytuacje, nie tylko dostarczała fantastycznej zabawy w wymiarze dosłownym i metaforycznym, ale również przyjemne napięcie o zmiennej sinusoidalnej. Po intensywnych przeżyciach przychodził czas na moment konieczny na odetchnięcie, na ich przetrawienie, przeanalizowanie, a przede wszystkim na wyciągnięcie wniosków w planowaniu dalszych działań, wyborów i postępowania.

   Co w przypadku Sofji było dosyć trudne.

   Miała dziewczyna rzadki dar pakowania się w kontrowersyjne sytuacje na własne życzenie, a nawet wbrew własnej woli, przez co czuła się przeklęta. Każdy jej czyn i każde słowo raniły innych, a ona nic nie mogła na to poradzić. Może dlatego, że nie słuchała rad starszych, wychodząc z założenia, że rzeczą starych jest radzić, a rzeczą młodych jest tych rad nie słuchać i popełniać wciąż te same błędy, które starzy popełnili dawno temu. To kwintesencja głównego przesłania tej powieści.

   O dojrzewaniu w sensie pedagogicznej adolescencji i przemianie w znaczeniu psychologicznym.

    Sofja była nastolatką na etapie, który przyjaciel jej ojca określił, zwracając się do niej tymi słowami – Jesteś w tym szczęśliwym wieku, że zdążyłaś już trochę dorosnąć, a życie nie uczyniło Cię jeszcze złą. Na tyle jeszcze ufną, by boleśnie przekonywać się, że dorośli nie zawsze są dobrzy i nie zawsze wszystko wiedzą, a żyć, to znaczy porzucać. Nieustannie przy tym uświadamiać sobie, że przywilejem jest również kochający ojciec, własny kąt, książki i możliwość dysponowania własnym czasem. Towarzyszenie jej w tym dorastaniu fizycznym, społecznym i psychicznym, w odnajdywaniu siebie i swojej orientacji seksualnej, budowaniu światopoglądu, tej ciągłej zmianie polegającej na znikaniu i stwarzaniu się w coraz nowych i odmiennych, często skrajnych warunkach, pozwalało mi na poznanie środowiska, w którym te zmiany zachodziły, będąc jednocześnie ich przyczyną. Hierarchii w nim obowiązującej. Przeciekawych postaci zmiennokształtnych w gady, raki i gobliny, a czasami na odwrót. Nieustannie wędrujących po drabinie społecznej do góry lub w dół.

    Na podobieństwo owadów w swej transformacji.

   Dużo w tej historii odniesień do natury, a zwłaszcza etymologii. Towarzyszą one nieustannie w fabule, poprzedzają kolejne rozdziały grafiką tematycznie do nich nawiązującą, widać je na wyklejce, a także w tytule. Tytułowa „agla”, jak dowiedziałam się z wywiadu z autorem, jest zaklęciem chroniącym między innymi przed ogniem, do którego instynktownie podążają owady. Alef to początek alfabetów semickich, a także początek życia zmieniającej się Sofji niczym owad, która wchodzi w niego jak w ogień. Z tą przewagą, że stale się przeobrażającej i nigdy niezastygającej w jednej postaci – jaja, larwy, gąsienicy, poczwarki, imago czy postaci dorosłej. Dla której jedyną pewną rzeczą była nieustająca zmiana, niekończące się metamorfozy, nurt rwącego strumienia, który porywał, miotał ją i nie pozwalał na zakrzepnięcie w jednej ostatecznej formie, jak to się działo w świecie owadów. Uczącej przekuwać swój strach w gniew i bunt tak przynależny dorastaniu i charakterystyczny dla młodych. Tak potężnym w swej mocy, dodatkowo wspieranym przez równie ogromną miłość do ojca, by wyruszyć na jego poszukiwanie w nieznane. Tajemniczy interior poza Tybil obfitujący w obozy pełne niewygodnych politycznie ludzi. I w tym sensie to powieść z bogatą warstwą psychologiczną, pulsującą pod powierzchnią powieści niby dla młodzieży.  Powtórzę to kluczowe słowo – niby.

    Jest w niej również, chyba najgłębiej ukryta, warstwa filozoficzna albo duchowa.

   Sofja buduje swój światopogląd w szerokim rozumieniu nie tylko na popełnianych błędach i własnym doświadczeniu, ale również na wiedzy poznawanych przez nią ludzi. Nie tylko dorosłych, z którymi często wykłóca się i polemizuje, ale również jej przyjaciela Haruna, reprezentującego mądrość swojego ludu w postaci konglomeratu stworzonego przez autora z różnych religii nam współczesnych. To tutaj wybrzmiewają wyraźnie słowa z Biblii, Koranu, Ewangelii i im podobnych ksiąg.

    To przebogaty, gęsty w szczegóły fizyczne i ulotne idee, świat, zawierający mnóstwo odniesień do wiedzy i doświadczeń czytelnika. Rzeczywistość, która smakuje nowością i przyjemnością odnajdywania dobrze znanego, by wynieść przekonanie, że wszystko płynie oraz zmienne jest, a kształtowanie przeznaczenia w dążeniu do celu zależy tylko od nas. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach dowiem się, czym jest „agla”, która chroni nas przed spaleniem się w ogniu życia na każdym etapie naszej przemiany.

    Nie odkryłam wszystkich zagadnień poruszanych przez tę powieść, pozostawiając smaki i smaczki do odkrywania kolejnym jej czytelnikom.

   Zdania pisane kursywą są cytatami pochodzącymi z książki.

Agla: Alef – Radek Rak, ilustrował Igor Myszkiewicz, Wydawnictwo Powergraph, 2022, 640 stron, trylogia Agla, tom 1, literatura polska.

Agla. Alef [Radek Rak]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

Wywiad z autorem powieści.

Autorka: Maria Akida

Kategorie: Fantastyka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *