Na ostrzu książki

Czytam i opisuję, co dusza dyktuje

Facebook Instagram YouTube Lubimy Czytać Pinterest

Anioły naprawdę istnieją – Barbara Dussler

21 marca 2019

Anioły naprawdę istnieją – Barbara Dussler
Tłumaczyła Małgorzata Mirońska
Wydawca Klub Dla Ciebie , 2006 , 351 stron
Literatura niemiecka

   Z przymrużeniem oka traktowałam teorię Louise Hay, która w swoich licznych książkach twierdzi, że każdą chorobę człowieka wywołują pośrednio czynniki zewnętrzne wpływające negatywnie na naszą psychikę. Począwszy od kataru, poprzez pasożyty układu pokarmowego, na raku skończywszy. Mam uwierzyć, że apodyktyczny charakter ojca wywołuje u jego dzieci astmę?!
Przymrużyć oka jednak nie mogłam czytając tę książkę, napisaną dwugłosem matki i jej dwunastoletniej córki, dostarczających nieświadomie dowodów na poparcie poglądów Louise Hay.
   Przeczytałam wiele książek na temat walki z rakiem, ale w żadnej nie znalazłam holistycznego podejścia do człowieka w procesie leczenia, w którym terapii poddawane jest, równolegle z ciałem, jego psychika i dusza. To bardzo żmudny i powolny proces nie tylko u osoby chorej, ale również u jego najbliższych, zdrowych fizycznie członków rodziny, w formie terapii rodzinnej. W bardzo uproszczonej formie podsumowała go Basia, bohaterka wspomnień, która na pytanie: Rak? W jaki sposób udało ci się go pokonać?, odpowiada dyktowaniem przepisu na:
„Ciasto na zdrowie”:
1 albo więcej łyżek stołowych wiary w siebie
1 łyżeczka do herbaty wisielczego humoru
1 miska „prawdziwej radości życia”
szczypta egoizmu
szczypta przekory.
Całość miesza się starannie z dużą ilością miłości.

  Niby jasne, niby zrozumiałe, niby składniki łatwo dostępne, ale mimo wszystko jakie trudne do zrobienia. Zwłaszcza jeśli chodzi o „prawdziwą radość życia” i miłość. Sądząc po ilości zachorowań tylko na raka, to bardzo deficytowe i luksusowe delicje. Czyżby aż tak trudno dostępne?
  Jeśli tak, to smutne.
  Mam tylko żal do autorek? wydawcy?, o ten niefortunny, marketingowy, „anielski” chwyt w tytule. Mam uwierzyć w internetowy kontakt z aniołem o imieniu Elmer, piszącego e-maile do mamy Basi i używającego zwrotu: kochana ziemska istoto? Ale może nieważne co się kryje pod poszczególnymi składnikami „Ciasta na zdrowie”. Ważne, żeby przepis był sprawdzony. Żeby ciasto się udało. Mamie Basi i jej córeczce wyszło przepyszne. Wyszło na zdrowie.

Tutaj zobaczyłam jakimi metodami pracuje Anioł Stróż i dlaczego powinnam być mu wdzięczna za każdy upadek.

Autorka: Maria Akida

Kategorie: Wspomnienia powieść autobiograficzna

Tagi:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *