Na ostrzu książki

Czytam i opisuję, co dusza dyktuje

Facebook Instagram YouTube Lubimy Czytać Pinterest

Zbłąkany anioł ; Krwawe walentynki – Melissa de la Cruz

21 marca 2019

Zbłąkany anioł ; Krwawe walentynki – Melissa de la Cruz
Przełożyła Małgorzata Kaczarowska
Wydawnictwo Jaguar , 2011 , 399 stron
Cykl Błękitnokrwiści , Tom 5
Literatura amerykańska

Tym razem kolejna część cyklu ukazała się z dwoma tytułami na okładce, sugerującymi dwie odrębne części. I tak w pewnym sensie było, chociaż tworzyły ze sobą integralną, zazębiającą i uzupełniającą się całość.
Pierwsza opowieść, pomimo pozornej dynamiki osiągniętej naprzemienną narracją o dalszych losach wiodącej pary bohaterów Schuyler i Jacka, uciekających spod „opieki” hrabiny Izabeli Orleańskiej reprezentującej Zgromadzenie oraz historii mającej swój początek w XV wieku, a której skutki czynów jej bohaterów sięgały czasów współczesnych, a także Mimi, to jednak większą jej część zdominowały statyczne wydarzenia z życia tej ostatniej. Statyczne nie oznaczały na szczęście stagnacji i nudy. Wręcz przeciwnie. Mimi dzięki swojej nieposkromionej i niepokornej osobowości, obejmując urząd Regenta Zgromadzenia pod nieobecność Regisa Charles’a, musiała zmierzyć się, w poczuciu odpowiedzialności za społeczność błękitnokrwistych, z piekielnie skomplikowaną zagadką kryminalną. Przy czym pojęcie „piekielnie” było bardzo uzasadnionym określeniem. Ktoś mordował nastoletnich wampirów skazując ich na śmierć w płomieniach, a ona nie zamierzała pozwolić, żeby ktoś zginął na jej zmianie. Zadanie bardzo trudne dla Mimi, bo wymagające od niej współdziałania i pomocy innych, również pogardzanych przez nią familiantów i zauszników. Musiała stoczyć walkę ze swoim poczuciem niezależności, ambicją i dumą, by złapać mordercę, a przede wszystkim odłożyć na później pościg i akt zemsty na Jacku. Miłość do niego zamieniła w nienawiść, nie zamierzając pozwolić na uczucie szczęścia swojemu bratu i byłemu kochankowi. Ktoś musiał zapłacić za wszystko, co straciła – ktoś musiał. Skoro Mimi nie mogła być szczęśliwa, nie widziała absolutnie żadnego powodu, by pozwalać na szczęście innym.
Cała, niezmieniona ona!
Koniec skomplikowanych wydarzeń spina klamrą ponownie Schuyler z Jackiem. Czy szczęśliwie? Biorąc pod uwagę zaciekłość Mimi w dążeniu do celu, odpowiedź nie jest prosta, ale więcej nie zdradzę, powiem tylko, że to nie koniec ich miłosnej historii. Autorka ten wątek wiodącej pary bohaterów cyklu rozwinęła w drugiej, walentynkowej części, którą wyraźnie oddzielała taka karta tytułowa:

 

 

Trochę żałowałam, że nie była tak barwna, jak jej oryginał po prawej stronie. Na pocieszenie mogłam sobie ściągnąć ze strony wydawnictwa jej kolorową tapetę na pulpit. Za co mnie mój nadworny informatyk, lubujący się w nieskażonym, czystym błękicie, bardzo skrzyczy. Ale jest taka mrocznie ładna, że niech!
Druga część książki, umieszczona za tą tajemniczą i niepokojącą kartą tytułową, pomimo swojej odrębności, zawierała trzy opowiadania będące uzupełnieniem historii błękitnokrwistych. Trzy opowieści, w których królowała trojaka miłość: zawiedziona, zakazana i szczęśliwa. Bardzo chciałabym napisać o nich więcej, ale musiałabym odkryć zbyt wiele, aby można było czytać całość bez niespodzianki. Zdradzę tylko, że pierwsza opowiadała o Olivierze, familiancie i zauszniku Schuyler, a druga o jej rodzicach.
Obie części różni grafika paginacji:

 

 

Pierwszą zdobią piórka, a drugą róża. Zastanawiam się dlaczego nie serce, ale być może róża ze względu na kolce jest lepszym nawiązaniem do słowa „krwawe” w tytule niż bezbronne serce. A krwawo było, oj było!
A i zapomniałabym o bardzo ważnej rzeczy!
W tym pierwszym opowiadaniu walentynkowym znalazłam kulinarny przepis o magicznych właściwościach, leczących złamane serce pod taką nazwą:

 

 

Zanotowałam składniki, schowałam! Może kiedyś będzie jak znalazł.
I oby skutkował!

 

 

A tutaj obejrzałam trailer tej części cyklu wykorzystujący motyw filmu, jaki otrzymała Mimi od mordercy.

Autorka: Maria Akida

Kategorie: Dla młodzieży

Tagi:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *