Na ostrzu książki

Czytam i opisuję, co dusza dyktuje

Facebook Instagram YouTube Lubimy Czytać Pinterest

Żałując macierzyństwa – Orna Donath

21 marca 2019

Żałując macierzyństwa: #regrettingmotherhood – Orna Donath
Przełożyła Elżbieta Filipow
Wydawnictwo Kobiece , 2017 , 310 stron
Literatura izraelska

   Kobiety muszą posiadać dzieci!

   Dla dobra kraju, bo niskie wskaźniki urodzeń generują koszty emerytur, więc jedno dla matki, jedno dla ojca i jedno dla kraju – apelował Peter Costello, australijski minister finansów, do swoich rodaczek. Nieposiadanie dzieci to egoistyczny wybór, jak w 2015 roku orzekł papież FranciszekJesteś kobietą. Musisz mieć dzieci!; Idź i poszukaj psychologa! – pisali internauci na forum „Kobiety, które nie chcą mieć dzieci”, na którym autorka publikowała swoje artykuły. I wreszcie nasze babcie, ciocie, koleżanki i matki, które jak mantrę powtarzają – Będziesz tego żałowała! Będziesz żałowała, że nie masz dzieci!

   Zewsząd ciśnienie, presja i brak wyboru.

   Bo macierzyństwo dla kobiety to najpiękniejsza droga pod słońcem. Jedyna prowadząca do wypełnienia i zwieńczenia ideału kobiety-matki. Jedyna dająca poczucie spełnienia, radości, miłości, pociechy, dumy i satysfakcji. Nigdy żalu! Gloryfikacja tej kobiecej roli jest powszechna i w pełni akceptowana przez wszystkich.

   Czy aby na pewno?

   Autorka naruszyła to tabu. Odkryła i ukazała ciemną stronę macierzyństwa, powołując do istnienia nieakceptowalne zjawisko, o którym zabrania się nie tyle mówić i go wyrażać, ile w ogóle istnieć.

   Żal bycia matką.

   Ujęła go w wyrażeniu „żałując macierzyństwa”, uważając, że tak sformułowane, zawrze w sobie żal kobiet po urodzeniu dzieci i życzenia sobie powrotu do bycia niczyją mamą. Swoje badania przeprowadziła w latach 2008-2013 w Izraelu o najwyższym współczynniku dzietności spośród krajów rozwiniętych. Kraju najbardziej ideologicznie przesiąkniętym doktryną religijną – bądź płodna i rozmnażaj się – mającą swoje odzwierciedlenie w ideologicznych dekretach militarnych, nacjonalistycznych i syjonistycznych oraz w powszechnie stosowanych technikach reprodukcyjnych. W badaniach posłużyła się wywiadami pogłębionymi z 23 kobietami w wieku 26-73 lata. Tą małą ilością grupy badawczej nie zamierzała prezentować reprezentatywnej próby pozwalającej na tworzenie generalizacji na temat „Matek”. Wręcz przeciwnie. Celem jej badań od początku było nakreślenie złożonej mapy drogowej, która pozwoli matkom z różnych grup społecznych „zlokalizować same siebie”, dopuszczając istnienie różnorodnych macierzyńskich doświadczeń.

   W tym – „żałowanie macierzyństwa”.

   Autorka przypomniała, że istnieje coś takiego, jak krzywa Gaussa obiektywnie obrazująca rozkład ilościowy każdego zjawiska społecznego. Również macierzyństwa z jego skrajnościami, którego jeden koniec tkwi współcześnie w mroku. Do tego stopnia niewidoczny, że aż nieistniejący w świadomości społecznej. Publikacja autorki wyłania go z cienia i, niczym punktowy reflektor, skupia całą swoją uwagę na jednej skrajności krzywej – braku potrzeby bycia matką. Na różnych i różnorodnych drogach stawania się nimi wbrew wolom kobiet. Na braku zmiany postawy wobec negacji macierzyństwa nawet po urodzeniu dzieci, którą jedna z badanych podsumowuje – cierpię, będąc matką i nic na świecie nie uczyni tego wartościowym, a druga dodaje – Nie ma na świecie żadnego powodu, by mieć dzieci. Ogólnie mówiąc? Cierpienie jest zbyt głębokie, trud jest zbyt wielki, a ból jest zbyt dogłębny, żebym tak po prostu mogła cieszyć się teraz w obliczu starości. To tyle. Skupia się również na macierzyństwie jako traumie prowadzącej do fizycznej i psychicznej utraty zdrowia – złego samopoczucia, depresji, zmęczenia czy kryzysu emocjonalnego. Na prawie do mówienia o braku posiadania „genu matki” i o błędzie zostania nią. Na wykorzystywaniu idei matczynej miłości jako formy opresji do osiągania określonych celów – politycznych, religijnych, społecznych czy ekonomicznych. Na prawie do wyboru bycia niczyją mamą bez narażania się na uprzedzenia, stereotypy, sankcje i kary. I wreszcie, na prawie do „zbrodni” braku wyrzutów sumienia z powodów nieposiadania dzieci. Bo według jednej z badanych kobiet, zbrodnią jest nie mówić prawdy nam samym i tym, których urodziliśmy. Zbrodnią jest umrzeć i odejść z mroczną tajemnicą, która nie może być powiedziana, napisana lub wyjawiona. Zbrodnią jest zaprzeczać ich uczuciom – dodam od siebie. Zbrodnią jest zatajać przed kobietami drogi alternatywne wobec macierzyństwa i istnienie pełnej wiedzy na jego temat chociażby w takich pozycjach, jak Wyznania upiornej mamuśki Jill Smokler. Przy czym autorce nie chodziło o gloryfikację żałujących matek i stanu bezdzietności. Przede wszystkim chciała odpowiedzieć na dwa ważne pytania – Jakie są konsekwencje przemilczania żalu nad macierzyństwem?Kto płaci cenę za próbę udawania, że on nie istnieje?

   I odpowiada na nie.

   Nie tylko poprzez analizę poruszanych zagadnień, ale przede wszystkim poprzez licznie cytowane wypowiedzi badanych kobiet, którym autorka po raz pierwszy na to pozwala, dając prawo publicznego zabrania głosu.

   Warto się w niego uważnie i refleksyjnie wsłuchać.

Zdania pisane kursywą są cytatami pochodzącymi z książki.

Książkę wybrałam spośród bestsellerów księgarni Tania Książka.

Żałując macierzyństwa [Orna Donath]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

Autorka: Maria Akida

Kategorie: Popularnonaukowe

Tagi:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *